Kalosze -1-
Na pocieszenie :o)
Skończyły się wakacje, co równa się z końcem beztroskiego czasu na haftowanie :o(. Trochę czasu zajmie mi na nowo wdrożenie się w realia pracy, czeka mnie też coś nowego w życiu, ale o tym napisze jak już wszystko dojdzie do skutku ;o) Ostatnie 2 tygodnie niestety nie pohaftowałam praktycznie wcale, za to na pocieszenie zrobiłam hafciarskie zakupy :o)
Kalosze -FINITO-
Skończyłam haftować kalosze. Dawno nie wymęczyły mnie tak backstitche jak przy tym hafcie, ale było warto. Kolorki tego haftu są urzekające. Sama nie wiem jeszcze jak wykorzystam ten haft, na razie ląduje w szufladzie :o)
Troszkę danych technicznych: wzór i materiały z pochodziły z gotowego zestawu DMC, który zakupiłam na ostatniej wystawie DMC w Gdańsku.
Nazwa: Blossoming Wellies
Producent: DMC
Kanwa: 14ct biała
Rozmiar gotowego haftu: 18 x 13 cm
Słodziaki
Maluję
Ostatnio odbyłam bardzo miłą rozmowę telefoniczna z właścicielem Pracowni Hafciarskiej Gobelinek . Otrzymałąm do przetestowania jedną z nowości w ich sklepie. Coś innego niż haft - tak zwane Painting by Numbers. Ciężko było wybrać jeden obrazek, ponieważ Gobelinek w ofercie ma kilka na prawdę ślicznych obrazków do malowania. Jeden wpadł mi bardzo w oko i po kilku dniach od naszej rozmowy telefonicznej miałam go w domu. Zabrałam się do niego od razu. Obrazek ma rozmiar 30x40 cm
Obrazek po skończeniu miał wyglądać tak:
W opakowaniu znalazłam rozrysowane płótno, ponumerowane farby oraz 3 rozmiary pędzelków.
Już od pierwszych maźnięć pędzlem, wciągnęło mnie to niesamowicie. Nie mogłam się oderwać :o) Początki malowania nie zapowiadały tak fajnego efektu końcowego. Ja ogólnie nie mam żadnych zdolności jeżeli chodzi o malowanie i rysowanie, a zawsze mnie do tego ciągnęło. Teraz trafiła się okazja, żeby trochę się pobawić. Oto jak powstawał obraz:
Przyznam się szczerze, że efekt bardzo mi się podoba. Bawiłam się rewelacyjnie przy malowaniu tego obrazka i wcale tak długo nie zeszłą się z tym.
Juz myslę nad zakupem kolejnego zestawu. A w Gobelinku można np. kupić takie:
Jest ich dużo więcej, ale te najbardziej wpadły mi w oko.
Oprócz zestawów do malowania liczbami, Gobelinek ma w swojej ofercie również przerabianie zdjęć na wzór do haftu, zestawy do haftu, przeróżne akcesoria, jak również produkuje ramy do obrazów na zamówienie.
Sówka malarz
Uwielbiam te sówki. Uwielbiam je haftować i potem oglądać. Ślicznie wychodzą. Na tamborek ostatnio wskoczyła mi druga sówka - malarz :o)
Haftując sówkę wypróbowałam też okrągły ramko tamborek, który jakiś czas temu zakupiłam z ciekawości i muszę przyznać, że świetnie naciąga kanwę i haftuje mi się na nim bardzo wygodnie :o)
Ręczniki
Miałam ostatnio przyjemność haftować na czymś, na czym jeszcze do tej pory nigdy nie haftowałam. Otóż pobawiłam się ostatnio ręcznikami z wstawką do haftu, a dokładniej dwoma sztukami ręczników: błękitny o wymiarach 40x60 cm[link] . Rozmiar wstawki to: 32x250 krzyzyków i jest to 16ct. Ręcznik ten jest firmy włoskiej Starfil. Drugi ręcznik natomiast jest mniejszy 30x50cm[link] z wstawką 14ct o rozmiarze 25x175 krzyżyków, wyprodukowany przez firmę Permin of Copenhagen. Ręczniki takie można zakupić w pasmanterii internetowej Haftix . Są też dostępne różne kolory.
Już przy pierwszym dotyku czuć, że jakościowo Permin jest lepszy - grubszy, ale błękitny ręcznik tez jest niczego sobie, bardzo miły w dotyku.
Całkiem sporą chwilę myślałam jak wykorzystam ręczniki i wreszcie zdecydowałam, że błękitny na pewno będzie dla mojego synka Matiego. Idealnie będzie nadawać się do przedszkola. A biały będzie dla mnie :o) Wybrałam alfabet i ruszyłam do roboty.
W związku z tym, że jestem przyzwyczajona do haftowania na sztywnej kanwie, a ta wstawka jest miękka, taka jak taśma aidowa, wrzuciłam ręcznik na mały tamborek. Dość sztywno mi się naciągnął. Inaczej chyba nie dałabym rady haftować.
Błękitny ręcznik to rozmiar 16ct, więc zdecydowałam, że będę haftować 2 nitkami krzyżyki, a backstitche 1. Wyszło całkiem fajnie, choć zrobiłam błąd i sama nie wiem jak to się stało, źle obliczyłam położenia haftu i wyszedł lekko przesunięty w lewo, ale ogólnie efekt końcowy mi się podoba.
Nieco ponad tydzień temu byłam na szkoleniu na instruktora ZUMBA Fitness. Obecnie jestem oficjalnym instruktorem i w związku z tym drugi ręcznik postanowiłam sobie przygotować na zumbowo :o) Połączenie moich dwóch pasji - haft i ZUMBA :o) Wstawka w tym rozmiarze to 14ct, więc zdecydowałam się na haft 3 nitkami. Wzór przygotowałam sama.
W związku z tym, że ta wstawka to coś ala taśma i z drugie strony ręcznika widać tył haftu, postanowiłam pierwszy raz pokazać tyły swoich robótek:
Myślę, że najgorzej nie jest, choć do perfekcji m i wiele brakuje ;o)
Mati ze swojego ręcznika zadowolony, ja ze swojego też - dziś rusza ze mną na zajęcia :o) Świetny pomysł na ręczniki dla dzieci do przedszkola czy do szkoły lub na jakiś prezent :o) Myślę, że zrobię kilka w przyszłości zumbowych ręczników dla koleżanek.
The World of Cross Stitching 234
Świątecznie z Kokardką
Zbliżają się moje ulubione święta - Boże Narodzenie :o). Bardzo lubię też świąteczne hafty. Sklep internetowy Kokardka ma bardzo fajne karteczki świąteczne do wyhaftowania, do których dołączone są tekturki, z którymi haft tworzy obrazek. Bardzo lubię tego typu hafty i jedna z takich kartek otrzymałam właśnie ze sklepu Kokardka .
Zestaw zawiera posortowaną mulinę DMC, kawałek kanwy, igłę, wzór oraz tekturkę do wykończenia kartki.
Zasiadłam do tego haftu praktycznie od razu po otwarciu przesyłki :o) Dołączony wzór jest w dwóch wersjach, pierwsza skupiona na krzyżykach, bez dobrze oznaczonych backstitchy, druga natomiast z oznaczonymi kolorami kreseczek.
Dla mnie lepiej by było, gdyby na pierwszej wersji w ogóle backstitchy nie było oznaczonych. Pomimo cienkich kreseczek było kilka znaczków pod nimi, które były dla mnie nie jasne (znaczek chował się pod kreską). Ale ogólnie rzecz biorąc podoba mi się kiedy wzory są drukowane właśnie w takich dwóch wersjach.
Drugą rzeczą, która mi się od razu rzuciła w oczy to był brak oznaczonego środka. W tak małych haftach, gdzie kanwa jest praktycznie już idealnie przycięta do wykończenia, lubię haft zacząć od środka. Oczywiście zrobiłam to, ale dopiero po obliczeniu sobie gdzie mniej więcej ten środek na wzorze wypada. Gdy już wszystko poobliczałam ruszyłam do haftowania :o)
Wzorek składał się praktycznie z krzyżyków i backstitchy, ale znalazło się kilka takich mini krzyżyków do zrobienia.
Po wyhaftowaniu wszystkich krzyżyków ruszyłam do backstitchy. Nie było ich dużo, ale do prostych one nie należały, igłę trzeba było wbijać w środek krzyżyka, albo gdzieś po bokach. Mi na szczęście to nie przeszkadza, ogólnie lubię robić backstitche, a u było ich małe, więc nie zdążyły mnie zmęczyć.
Kartkę wykończyłam w standardowy dla siebie sposób - z użyciem taśmy dwustronnej :o)
Podkleiłam też tył haftu aby dobrze przylegał do kartki.
Jak dla mnie kartka wyszła świetna. Tak jak pisałam na początku, uwielbiam tego typu wykończenia haftów. Już mam kilka kartek na oku, które zamówię w najbliższym czasie. Szczególnie, że zestawy z kartkami nie są takie drogie. Cena jednego to 12,90zł ( link do kartek ). W najbliższym czasie mam ochotę na kartkę z bałwankiem :o)
Przesłodki len w kropki
Ostatnio w rękach miałam naprawdę przesłodki len w białe kropki Petit Point BELFAST 32ct[link] . Len taki można zakupić w Pasmanterii Internetowej Haftix . Ogólnie mają rewelacyjny wybór tkanin do haftu. Wybrałam sobie kolor naturalny z białymi kropkami 50x70cm. Cena takiego kawałka to 37,49zł. Do wyboru jest jeszcze kolor szaroniebieski w białe kropki[link] (też mega słodki) oraz naturalny w czerwone kropki[link] . Gęstość to 32ct czyli 126 nitek na 10 cm. Producentem tego lnu jest firma Zweigart.
Sama nie wiedziałam na początku do czego wykorzystam ten len, miałam mnóstwo pomysłów do czasu i nie mogłam się zdecydować do czasu aż w moje ręce wpadł nowy numer Cross Stitcher'a :o) Domki - zimowe domki, od razu wiedziałam, ze ten len będzie nadawał się idealnie do tych domków.
Len jest dość miękki, więc oczywiście naciągnęłam go na tamborek. Zresztą nawet sztywne kanwy naciągam na tamborek :o) Naciągnął się dość sztywno, więc mogłam wygodnie haftować.
Mam w zwyczaju zawsze delikatnie przeprać haft i go przeprasować przed wykończeniem, tak samo zrobiłam i tym razem. Trochę się bałam czy przy prasowaniu nie stanie się nic z tymi farbowanymi słodkimi kropkami, ale na całe szczęście nic się nie stało. Sprawdziłam to nawet przy żelazku rozgrzanym na maxa :o) Także spokojnie można ten materiał prać i prasować. Krzyżyki wychodzą równiutkie. Haftowałam 2 nitkami muliny.
Z gotowego haftu postanowiłam zrobić pinkeep'y.
Jestem zachwycona tym lnem i już mam plany na kolejne hafcikowe projekty - ty, razem zawieszki :o) I chyba lada dzień zamówię sobie jeszcze szaroniebieski :o)
ZUMBO-wzorki
Ołówek z Pasmanterii Haftix
W przesyłce jaką otrzymałam od Pasmanterii Internetowej Haftix , prócz lnu w kropeczki i ręczników, znajdował się jeszcze gadżet hafciarski: ołówek automatyczny do rysowania po materiałach[link] , w tym po kanwie. Krążą różne opinie na temat rysowania sobie kratek czy też innych linii na kanwie. Ja osobiście lubię mieć zaznaczony środek oraz obrysowany ogólny zarys haftu. Sprawdzałam już różne mazaki do kanw, znikające oraz spieralne, żaden jednak jakoś na dłużej ze mną nie został. Teraz dostałam szansę aby przetestować ołówek automatyczny firmy Prym.
Ołówek jest bardzo elegancki, w granatowym kolorze. Wraz z ołówkiem otrzymujemy 2 grafity koloru białego. Grafity te są grubsze niż w zwykłych ołówkach, mają 0,9 mm. Ołówek taki można zakupić w cenie 24,50zł. Co prawda grafity dołączone do ołówka sprawdzą nam się tylko na ciemnych tkaninach, ale można dokupić sobie zestaw grafitów w trzech kolorach (szary, żółty i różowy)[link] , w cenie 24,48zł. W opakowaniu jest po 6 sztuk każdego koloru.
Grafit do ołówka można włożyć poprzez rozkręcenie go. Nie ma wtedy ryzyka, że wsadzając go od przodu, może nam się złamać. Ołówek łatwo się rozkręca.
Ołówek ma dołączoną gumkę, którą można zetrzeć narysowane kreski.
Testowanie zaczęłam od kolorowych wkładów, ponieważ najczęściej korzystam z jasnych tkanin.
Ołówek świetnie rysuje po tkaninie, nie trzeba ich poprawiać. Wystarczy raz narysować to co się chce i nie ma potrzeby poprawiania, aby obrys był dobrze widoczny.
Po wstępnym starciu przez gumkę narysowanych kresek, kanwa prezentowała się tak:
Można użyć również zwykłej gumki. Szczerze mówiąc, ołówek tak bardzo mi się podoba, że szkoda mi używać tej dołączonej do niego :o).
Według zapewnień producenta, ślady ołówka powinny zniknąć po przepraniu, więc ruszyłam do łazienki z moim kawałkiem kanwy. Faktycznie ślady ołówka różowego i żółtego znikły. Prałam delikatni, w ciepłej wodzie używając mydła. Problem niestety miałam ze spraniem siwego ołówka. Ślad jaki narysowałam tym grafitem był dość wyraźny, i nie chciał mi się sprać do końca.
Postanowiłam przeprowadzić drugą próbę z tym kolorem grafitu, rysując delikatniej dociskałam ołówek.
Po gumce:
Jednocześnie przetestowałam też biały grafit, na czarnej kanwie:
Ślady ołówka już po wytarciu gumką były praktycznie niewidoczne.
Tu już po przepraniu ręcznym kawałków tkanin. Widać, że po siwym graficie na białej kanwie nie został ślad.
Podsumowując, ołówek świetnie się sprawdził i spełnił w 100% moje oczekiwania. Trzeba jednak pamiętać, żeby nie mieć problemów ze spraniem siwego grafitu, aby delikatniej rysować siwym kolorem po materiale. Moim faworytem jest grafit różowy i już obrysowałam sobie nim zarys kolejnego mojego hafciku.
Ten ołówek stanowczo trafia do grupy moich ulubionych hafcikowych gadżetów :o)
Tulipany
Znalazłam ostatnio fajny internetowy hobby butik - Hobberia . Pierwsze co mnie w nim urzekło to kocie logo <3
Wybrałam kilka wzorków, które urzekły mnie od pierwszego wejrzenia, i tak oto otrzymałam przesyłkę z tego butiku. Ciężko było wybrać od czego zacząć, zdecydowałam się jednak, że pierwszy będzie wzorek - Tulipany . Przeurocza różowa konewka, z różowymi tulipanami.
Wzorek jest wydrukowany na dość sztywnym papierze, podzielony został na dwie części, co daje bardzo wyraźny wzór z dużymi kwadracikami. Spokojnie mogłam siedzieć na kanapie, a wzór mieć przyczepiony do tablicy magnetycznej i wszystko dobrze widzieć:o)
Kartka z rozpiską mulin, posiada poza numerami kilka przydatnych informacji, np.: jaki rozmiar obrazek będzie miał na różnych rozmiarach kanw, oraz ile metrów muliny będzie potrzebne do wyhaftowania obrazka.
Bardzo przyjemnie mi się ten wzorek haftowało. Ponieważ postanowiłam, że powstanie z niego obrazek do kuchni, nie haftowałam napisu, który znajduje się nad konewką.
Obrazek wyhaftowany na kanwie 20 będzie również idealnie nadawał się na kartkę :o)
Sam wzorek można zakupić w Hobberii za całe 5zł.
Teraz zabieram się za drugi wzorek - równie uroczy :o)
Ślimakowy magnes
Ostatnią rzeczą jaką dostałam w przesyłce z Pasmanterii Internetowej Haftix , był kawałek paska magnetycznego :o). Uwielbiam robić haftowane magnesy :o). Do tej pory wykorzystywałam magnesy dodawane do serków :o) Niestety zapasy mi się skończyły już jakiś czas temu. Z pomocą przyszedł Pan Grzegorz z Haftix'u .
Taśma ma 1 cm szerokości i około 1,5mm grubości
Taśma magnesowa została od razu zaopatrzona w taśmę klejącą.
Wzorek, który wybrałam tym razem na magnes, leżał w teczce "MUST STITCH" od bardzo dawna. Jest to wzorek M. Sherry :o), przeuroczy ślimak z flagą brytyjską na swojej muszli.
Magnes wykończyłam w ulubiony przeze mnie od jakiegoś czasu sposób, czyli hafcik przyklejam na filc, filc na kartonik a do kartoniku magnes.
Ta taśma magnesowa to świetna sprawa. Z pewnością muszę kupić sobie zapas, dużo lodówki mam jeszcze do zagospodarowania :o)
Szybki wpis
Dziś szybciutko, mało czasu ostatnio wolnego mam. . W tygodniu praktycznie nie haftuję, ale w sobotę, jak już wreszcie usiądę z tamborkiem w reku, sprawia mi to niesamowitą przyjemność :o) Maksymalny relax :o) Ostatnio powstał nieduży hafcik; mam kilka małych zestawów w szafie, które wyciągam kiedy mam tylko mała chwile na haft :o)
Haft jeszcze nie wykończony i na razie nie mam pomysłu co dalej z nim zrobić, ale haftowało się go bardzo fajnie.
Dziękuję ogromnie za przemiłe słowa pod poprzednim postem
"Charming" by Dimensions ~1~
The World of Cross Stitching 235
W gazetkach hafcikowych już całkowicie świątecznie. Jakiś czas temu dotarł do mnie 235 numer TWOCS. Jako prezent dodali 2 mulinki metalizowane Madeira oraz książeczkę z mini wzorkami świątecznymi. Na zdjęciu tylko jedna mulinka, druga gdzieś zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach, a w domu mam aż 3 osobniki, które mogą być odpowiedzialne za takie zniknięcia.
Sowi brelok
Ostatnio mało czasu spędzam z tamborkiem w ręku, dużo więcej tańczę :o) Jako instruktor zumba prowadzący zajęcia, nie mam już wymówki aby odpuścić sobie jakiś wieczór i nie iść :o) Ale kocham to
W ostatnim czasie powstał mały hafcik - sówka. Miałam gdzieś w czeluściach szafy nieużyty brelok z miejscem na haft i postanowiłam z sówki zrobić breloczek do kluczy.
Publikacje dwie
Ostatnio w brytyjskich gazetkach znalazły się 2 moje listy :o) Jeden w Cross Stitch Gold 124
Druga publikacja ukazała się w ostatnim numerze The World of Cross Stitching
Miło :o) Podobno powinnam dostać za te publikacje jakieś małe nagrody, na razie jednak nic nie przyszło, choć od publikacji minęło już sporo czasu. No nic, i tak fajnie, że wydrukowali :o)